FEDERICO PATERNINA BANDA AZUL CRIANZA 2013


Siedzę sobie w wielkim i wygodnym fotelu. Nie chce mi się nic robić i dziś wieczorem nie muszę. Kieliszek mam na wyciągnięcie ręki i tylko do takiej aktywności jestem w stanie się zmusić. Sięgam sobie zatem co kilka minut i wciągam Paterninę w tempie żółwim i jest mi błogo i leniwie. Co jakiś czas muszę jednakże zmusić się do podjęcia wysiłku dolania wina do kieliszka. A w tle półfinał Eurowizji z udziałem reprezentantów Polski. Dobrze, że jest wino, bo inaczej nie byłoby to strawne widowisko. A tak? Nic się nie dzieje, nuda, lenistwo i... już.


W zapasie jeszcze jedna butelka na wypadek przedłużającego się spektaklu. I dwa kieliszki, którymi zawsze można cisnąć w telewizor. Choć trochę szkoda. Kieliszków.

Ale dość tych utyskiwań. Czas na recenzję.
Federico Paternina Crianza 2013 z regionu DOC Rioja, kupione za 31,5 PLN za butelkę (z kieliszkiem) w Auchan w Manufakturze. Całość 63 zeta za dwie flaszki i dwa naczynka. Przecenione z prawie dziewięciu dych.
Szczepy: Tempranillo 75%, Garnacha 25%.
Bodega: Marques de la Concordia.

KOLOR I KONSYSTENCJA

Rubinowo czerwony, ciepły w odcieniach. Brzegi zdecydowanie jaśniejsze. Niby oleiste, łezki pokazują się po jakimś czasie, ale błyskawicznie znikają. Niemniej jednak fajnie wygląda w załączonych do zestawu kieliszkach.


ZAPACH

Klasycznie i słodkawo pachnie ta Rioja. Bez szaleństw i niezbyt skomplikowanie. Balsamiczne aromaty słodkich owoców, sporo wiśni, trochę wanilii, drewniane pamiątki dojrzewania w beczkach (12 miesięcy) w postaci cedrowych nut. Słodycz złamana nieznacznie gorzką czekoladą. Nie urywa, ale też nie ma się do czego przyczepić.

SMAK

Pierwsze wrażenie? Pulchna słodycz i trochę zbyt intensywna owocowość. Taniny zbyt wyraźne i zdecydowanie za słodkie. Trochę to przeszkadza takim wytrawnomaniakom, jak ja. Skojarzenia z kompotem wiśniowym mojej Mamy wywołują uśmiech, ale chyba nie o to chodzi w takim winie. Jeśli lubicie (o zgrozo) wina półwytrawne, to z przyjemnością przełkniecie i Paterninę. Co dziwne, to po pierwszych słodkich doznaniach, finisz jest zdecydowanie pieprzny i lekko kwaśny. Krótki i niezbyt ekscytujący.

DO POSIŁKU

Dobre będzie do typowych hiszpańskich Tapas, iberyjskich wędlin, dań z ryżu, białego mięsa i niezbyt wyszukanych dań z grilla. Pikantny Chińczyk też nieźle skomponuje się z tym winem.

REKOMENDACJA

Po obniżce, dobry stosunek jakości do ceny. No i te kieliszki! Poza tym bez szaleństwa i chyba to nie moja bajka. Chyba, że lubicie wina niezbyt wytrawne, a magia etykiety DOC Rioja robi na Was wrażenie. Taki to napój winopodobny produkowany na skalę przemysłową. Niby poprawny, ale bez iskry. Więc sięgnę sobie leniwie po swój kieliszek i bezmyślnie wchłonę jego zawartość myśląc o zbliżającym się weekendzie.

OCENA

Moja ocena w skali 1-100 to 84 (wino dobre).

JAK OCENIAM?

1-70 wina nieakceptowalne
71-80 wina akceptowalne, ale słabe
81-85 wina dobre
86-90 wina bardzo dobre
91-95 wina doskonałe


96-100 wina wybitne

Komentarze

Popularne posty